Producenci

Newsletter
Podaj swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i promocjach.
RECENCJA: Anasounds Feed Me Fuzz
RECENCJA: Anasounds Feed Me Fuzz

Konstrukcja

Gitarowy efekt Anasounds Feed Me to rasowy fuzz oparty na silikonach BC108. Tranzystory, z których korzysta producent przechodzą selekcję jakości, by następnie dobrać idealnie pasującą parę. Efekt zamknięty jest w klasycznej aluminiowej obudowie, której stylowy desing nie odbiega na krok od solidności. Drewniany front wygląda naprawdę efektownie. Fuzz zasilany jest klasycznym napięciem 9v (zasilacz), jednakże bez możliwości zasilania bateryjnego. Wszystkie gniazda w efekcie wykonane są bardzo starannie i precyzyjnie. Kostka jest lekka i poręczna jednak sprawia wrażenie odpornej na wstrząsy i upadki (komu się to nie zdarza?). Na środku obudowy znajdziemy zielone okienko z logiem firmy, które po włączeniu efektu jest podświetlane. Anasounds swój efekt wyposażył w...  jeden włącznik. Przynajmniej tyle widzimy z wierzchu. Jak zatem mamy korygować ustawienia brzmienia adekwatnie do swoich preferencji? Wystarczy odkręcić tylną klapkę, a naszym oczom ukaże się sześć małych pokręteł, z których pięć odpowiada za sam sound, a jeden za regulację podświetlania logo. Czemu są schowane? Moim zdaniem to rozsądne rozwiązanie przy efektach typu fuzz. Sam w swoim pedalboardzie mam Big Muff'a z potencjometrami zaklejonymi taśmą powertape, aby podczas użytkowania nie zmienić starannie dobranych ustawień. Fuzz z reguły jest bardzo czułym efektem i większość gitarzystów ma swoje ulubione ustawienia. Jeśli jednak nie chcemy nic kombinować, producent wybrał i opisał ustawienia paru ciekawych presetów załączonych w instrukcji. Znajdziemy tam również numer seryjny efektu oraz imię konstruktora odpowiedzialnego za złożenie tego konkretnego egzemplarza. Jakby co, będziecie wiedzieli kogo szukać - żeby dać bombonierkę oczywiście :).

Brzmienie

Testowane na: Marshall JMP 2204, Marshall 4x10 cab Celestion Greenback 25w, Gibson SG z Humbackerami typu PAF.
Feed Me opiera się na tranzystorach silikonowych. W praktyce oznacza to jaśniejsze i czytelniejsze brzmienie w porównaniu do poprzedników germanowych. Rzeczywiście kostka ma dużo wysokich i środkowych pasm, przez co sygnał jest „niemulący” nawet na przystawce neckowej. Pierwsze wrażenie po włączeniu efektu nasuwa skojarzenie wybuchu bomby atomowej. Zdecydowany skok decybeli i atak niekończącego się sustainu połączonego w moim przypadku z pięknym sprzęganiem. Odpalenie tej bestii nie przejdzie obojętnie obok żadnego ucha. Przy mojej charakterystyce sprzętu zdecydowałem się na odjęcie minimalnej ilości „Treble" w efekcie, dzięki czemu uzyskałem więcej ciepła i płynności. Kostka zdecydowanie najlepiej brzmi na rozkręconej głośności w gitarze. W przypadku, gdy mamy również dobrze podkręcony wzmacniacz, możemy liczyć na masę harmonicznych dźwięków pojawiających się często z przypadku. Wiele efektów typu fuzz jest dość kapryśnych i źle reagują na zmiany kolejności w paśmie efektów (często mali egoiści chcą być w pierwszej kolejności od gitary). Feed Me radzi sobie wzorcowo niezależnie od ułożenia w łańcuchu. Wypada również świetnie z kaczką. Jest to zdecydowanie dobry efekt do występów live jak i do studia. 

Podsumowanie

Świetnie i estetycznie wykonana obudowa, w środku której znajduje się bardzo dobra i solidna konstrukcja. Znaczny skok jakości w porównaniu do masowo produkowanych efektów. Fuzz Me to świetne rozwiązanie dla ludzi, którzy cenią sobie jakość wykonania, dobry sound, estetykę i niezawodność. Możliwość opcjonalnej regulacji ustawień fabrycznych zadowoli zarówno amatora, jak i profesjonalistę. Jeśli jesteś fanem brzmienia Hendrixa czy Gilmoura, Anasounds zdecydowanie zabierze Cię do krainy ich najlepszych hitów (oczywiście jak Cię tam najpierw palce zabiorą ;). Stosunek ceny do zawartości pudełka od Anasounds oceniam jako bardzo zadowalający. Z resztą dostajemy w tej cenie nie tylko świetnie brzmiącego fuzza, dostajemy również unikatowy efekt, ręcznie składany przez ludzi pełnych pasji. Zyskujemy więc również coś unikatowego, a kto nie lubi unikatowych gratów gitarowych ;)

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl