Struny do mandoliny
( ilość produktów: 6 )STRUNY DO MANDOLINY
Mandolina jest niewielkim instrumentem strunowym, który charakteryzuje się bardzo specyficznym, jasnym brzmieniem. Instrument ten jest chętnie używany w akustycznej muzyce folkowej, jednak brzmienie mandoliny można usłyszeć także w muzyce country, a nawet w wielu utworach rockowych. Poza samą konstrukcją mandoliny bardzo duży wpływ na jej brzmienie mają struny, które mogą różnić się miedzy sobą na przykład rozmiarem, ilością strun w komplecie, a także powłokami. Od czego należy zacząć poszukiwania strun do mandoliny?
CECHY STRUN DO MANDOLINY
- Jasne i bardzo czyste brzmienie
- Podział na ilość strun w komplecie
- Wiele rozmiarów strun
- Możliwość wyboru strun powlekanych.
STRUNY DO MANDOLINY 8 STRUNOWEJ
Głównym czynnikiem, na jaki powinniśmy zwracać uwagę w trakcie wyboru strun do mandoliny, jest to, czy dany zestaw jest przeznaczony do naszego rodzaju instrumentu. Jeżeli jesteśmy w posiadaniu mandoliny ośmiostrunowej, powinniśmy wybrać komplet, w skład którego wchodzi osiem strun. Jako przykład może posłużyć zestaw Martin Standard 80/20 Bronze w rozmiarze 10-34, który cechuje się bardzo zrównoważonym, ciepłym i głębokim brzmieniem.
STRUNY DO MANDOLINY ELIXIR
Wybierając struny do mandoliny, powinniśmy zwracać uwagę także na ich grubość. Im twardsze struny, tym brzmienie instrumentu stanie się bardziej wyraźne i doniosłe, jednak w celu dociśnięcia strun do podstrunnicy będzie trzeba używać większej siły. Jeśli zależy nam na tym, aby zestaw cechował się wyjątkową wytrzymałością, warto wybrać struny powlekane, takie jak Elixir NanoWeb Medium w rozmiarze 11-40. Dzięki specjalnej powłoce Nanoweb struny cechują się zwiększoną wytrzymałością oraz utrzymują świeżość przez wyjątkowo długo czas od założenia.

Struny do mandoliny Ernie Ball 80/20 Earthwood Loop End Light 9-34 (2067)

Struny do mandoliny Martin Medium Monel 11-40 (M465)

Struny do mandoliny Ernie Ball 80/20 Earthwood Loop End Medium 10-36 (2065)

Struny do mandoliny Martin Standard 80/20 Bronze 10-34 M400

Struny do mandoliny Ernie Ball Stainless Steel Loop End Medium 10-36 (2320)
Mandolina jest niewielkim instrumentem strunowym o bardzo specyficznym, jasnym brzmieniu. Ten instrument z rodziny lutni bywa kojarzony głównie z akustyczną muzyką folkową, ale jego dźwięk można usłyszeć także w muzyce country, bluegrass, a nawet w wielu utworach rockowych. Poza samą konstrukcją mandoliny ogromny wpływ na jej brzmienie mają odpowiednio dobrane struny. Poszczególne komplety strun różnią się m.in. grubością (rozmiarem), liczbą strun w zestawie, materiałem owijki oraz obecnością powłoki ochronnej. Od czego zatem należy zacząć poszukiwania właściwych strun do mandoliny?
Cechy strun do mandoliny
-
Jasne i czyste brzmienie – Mandolina z natury wydaje jasny, dźwięczny ton, a odpowiednie struny potrafią to brzmienie dodatkowo podkreślić. Większość stalowych strun do mandoliny charakteryzuje się wyraźnym, czystym brzmieniem, dzięki czemu instrument przebija się nawet w zespole. Struny z owijką z brązu (tzw. bronze) zapewniają nieco cieplejsze brzmienie niż struny wykonane w całości ze stali . Z kolei struny niklowane lub ze stali nierdzewnej generują bardzo jasny, ostry ton, ceniony np. w grze solowej lub gdy chcemy zwiększyć głośność instrumentu . Ogólnie rzecz biorąc, mandolinowe struny dają zróżnicowane spektrum brzmieniowe od ciepłego i mellow po jasne i klarowne, w zależności od materiału i konstrukcji.
-
Podział na liczbę strun w komplecie – Standardowa mandolina wyposażona jest w osiem strun ułożonych parami (czyli cztery pary strojone unisono) . Dlatego najpopularniejsze są zestawy 8-strunowe – przeznaczone do typowych mandolin akustycznych czy elektroakustycznych. Na pierwszy rzut oka instrument może wydawać się czterostrunowy, lecz każda para strun strojona jest do tego samego dźwięku, co daje w sumie osiem strun brzmiących jednocześnie. Istnieją również rzadziej spotykane odmiany mandolin lub instrumentów pokrewnych o innej liczbie strun (np. niektóre mandoliny elektryczne posiadają 4 struny pojedyncze). W takim wypadku należy oczywiście dobrać odpowiedni komplet (na rynku dostępne są także zestawy 4-strunowe), jednak zdecydowana większość mandolin wymaga kompletu 8-strunowego. Pamiętajmy też, że mandolina ma inny strunociąg niż gitara – zazwyczaj struny mocuje się do małych haczyków, dlatego komplet mandolinowy ma struny zakończone pętelkami (loop end). Tylko nieliczne konstrukcje mandolin dopuszczają użycie strun z kulkowym zakończeniem jak w gitarze (ball end). Przed zakupem upewnijmy się więc, że wybrany zestaw pasuje do naszego instrumentu pod względem liczby strun i rodzaju zakończeń.
-
Wiele rozmiarów (grubości) strun – Struny do mandoliny występują w różnych grubościach (gauge), określanych zwykle jako Light (cienkie), Medium (średnie) lub Heavy (grube). Grubość kompletu wyrażana jest przeważnie w calach (np. .010–.034 cala dla zestawu Light lub .011–.040 cala dla Medium). Od doboru grubości zależy zarówno brzmienie instrumentu, jak i wygoda gry. Cieńsze struny (light) są miękkie i łatwiej docisnąć je do podstrunnicy, co ułatwia szybkie granie oraz mniej męczy palce – jednak dają nieco delikatniejszy dźwięk i mniejszą głośność. Grubsze struny (heavy) zapewniają potężniejsze, donośniejsze brzmienie i lepszą projekcję dźwięku, lecz wymagają użycia większej siły przy dociskaniu i mogą spowolnić grę szybkich partii . Producenci mandolin często zalecają konkretne zakresy naciągu – użycie zbyt “ciężkich” strun może przeciążyć instrument. Zwłaszcza stare mandoliny typu neapolitańskiego (płaskie lub okrągłe plecy) mogą ulec uszkodzeniu przy założeniu zbyt grubych strun, dlatego zaleca się do nich lekkie komplety . Nowsze mandoliny o wzmocnionej konstrukcji (np. amerykańskie mandoliny bluegrass z rzeźbionym topem) zazwyczaj wytrzymują średni lub nawet cięższy naciąg . Dobierając grubość strun, warto kierować się zarówno wytycznymi producenta mandoliny, jak i własnymi preferencjami brzmieniowymi oraz komfortem gry.
-
Możliwość wyboru strun powlekanych – Wielu producentów oferuje tzw. struny powlekane, czyli pokryte cienką warstwą ochronną (polimerową). Powłoka ta zabezpiecza struny przed potem, brudem i korozją, znacząco wydłużając ich żywotność. W porównaniu do zwykłych strun, powlekane zestawy potrafią zachować świeżość brzmienia nawet przez kilka miesięcy regularnego grania . Najbardziej znaną marką strun powlekanych jest Elixir, której powłoki (Nanoweb, Polyweb) otaczają całą powierzchnię struny, zapewniając dzwonny, czysty ton oraz gładkie odczucie pod palcami. Coated strings (np. Elixir, D’Addario XT/XS, Ernie Ball Everlast) mają zarówno zwolenników, jak i przeciwników – powłoka może bowiem nieco zmieniać charakter brzmienia (często odrobinę je przyciemnia lub wygładza wysokie częstotliwości) oraz daje nieco inny, bardziej śliski dotyk pod palcami . Niemniej, jeśli nie lubimy często zmieniać strun lub gramy na wielu instrumentach na zmianę, warto rozważyć struny powlekane dla oszczędności czasu i pieniędzy .
Struny do mandoliny 8-strunowej (dobór odpowiedniego zestawu)
Podstawowym czynnikiem przy wyborze strun jest dopasowanie typu zestawu do naszego instrumentu. Większość klasycznych mandolin to modele ośmiostrunowe, więc powinniśmy zakupić komplet zawierający osiem strun (cztery podwójne pary). Najbardziej popularne mandoliny posiadają 8 strun strojonych parami – tak skonstruowany instrument wymaga oczywiście pełnego zestawu ośmiu strun . Nie należy próbować zakładać do mandoliny np. strun skrzypcowych czy gitarowych – mandolinowe mają stalowy rdzeń i inne napięcia, przystosowane do menzury oraz konstrukcji mandoliny (dla porównania, mandolinowe struny są około dwukrotnie bardziej napięte niż skrzypiec).
Jeżeli posiadamy mandolinę 8-strunową, najlepszym punktem wyjścia jest wybór standardowego kompletu 8-strunowego o odpowiedniej grubości. Przykładem może być Martin M400 Standard 80/20 Bronze Light (rozmiar .010–.034 cala) – zestaw wykonany ze stopu 80/20 (brąz mosiężny), który według producenta zapewnia jasne i klarowne brzmienie o długim podtrzymaniu, z głębokim, bogatym basem i czystymi, jasnymi sopranami. Tego typu lekki komplet 10-34 świetnie sprawdzi się w starszych lub delikatniejszych mandolinach, zapewniając ciepłe i zrównoważone brzmienie przy umiarkowanym naciągu strun.
Dla porównania, wielu współczesnych mandolinistów – zwłaszcza grających muzykę bluegrass i folk – preferuje średni komplet (Medium) dla uzyskania pełnego, głośnego dźwięku. Za wzorcowe struny mandolinowe uchodzą często D’Addario EJ74 Phosphor Bronze Medium o grubości .011–.040 (czyli tzw. 11-40), które są standardem w wielu nowych mandolinach . Zapewniają one bogate brzmienie fosforobrązu, łączące ciepło i klarowność, a jednocześnie wystarczającą głośność i projekcję dźwięku do gry zespołowej. Jeśli jednak 11-40 okażą się zbyt twarde dla naszych palców lub instrumentu, można sięgnąć po nieco lżejszy zestaw, na przykład GHS A260 Ultra Light 11-38 (lub D’Addario EJ73 Light 10-38). Cieńsze struny ułatwią dociskanie i grę, choć kosztem nieco mniejszej mocy brzmienia.
W przypadku nietypowych instrumentów mandolinowych: jeśli dysponujemy mandoliną elektryczną czterostrunową lub rzadko spotykaną mandoliną 12-strunową (tzw. mandriola – cztery potrójne kursy strun), dobór strun wygląda inaczej. Mandolinę 4-strunową często można wyposażyć, używając połowy standardowego kompletu 8-strunowego lub specjalnego zestawu dedykowanego (niektórzy producenci oferują np. komplety tylko czterech strun do elektrycznych mandolin sopranowych) . Z kolei mandriola 12-strunowa wymaga zestawu dwunastu strun (czasem można go skompletować, dokupując dodatkowe struny do zestawu 8-strunowego). Są to jednak instrumenty niszowe – dla większości użytkowników standardowa mandolina 8-strunowa i odpowiedni komplet 8 strun będą właściwym wyborem.
Grubość strun a brzmienie i wygoda gry
Twardość (naciąg) strun odczujemy bardzo wyraźnie podczas gry na mandolinie. Instrument ten ma krótką menzurę, ale aż 8 strun stalowych, co oznacza spory łączny nacisk na palce. Dlatego początkujący często zastanawiają się, jakie struny będą najwygodniejsze do nauki. Ogólna zasada jest taka, że cieńsze struny (Light) są bardziej miękkie i wymagają mniejszej siły docisku, natomiast grubsze (Medium, Heavy) stawiają większy opór. Warto jednak wiedzieć, że grubość wpływa też na głośność i charakter brzmienia:
-
Komplet Extra Light/Light (np. 09-32, 10-34, 10-38) zapewni łatwą grywalność, szybkie zagrywki i komfort dla palców, ale brzmienie może być odrobinę mniej donośne, o szczuplejszym dole pasma. Zestawy light polecane są do starych mandolin o delikatnej konstrukcji (np. zabytkowe mandoliny neapolitańskie z cienkiej sklejki), które mogłyby nie wytrzymać zbyt wysokiego napięcia . Są też dobrym wyborem dla absolutnie początkujących, by uniknąć bólu palców na starcie.
-
Komplet Medium (np. 11-40, 11-41) to najczęściej wybierany kompromis – struny są na tyle grube, by dawać pełny, zrównoważony dźwięk o wyraźnych basach i długo wybrzmiewających akordach, a jednocześnie większość nowoczesnych mandolin jest projektowana z myślą o takim właśnie naciągu. Średnia grubość wciąż pozwala na dość komfortową grę solówek, choć wymaga nieco silniejszych opuszków niż zestaw light. Wielu producentów fabrycznie zakłada struny Medium do nowych mandolin, uznając je za uniwersalny standard.
-
Komplet Heavy (np. 11,5-40, 11,5-41, a nawet 12-46) jest rzadziej spotykany, ale używany przez niektórych zaawansowanych muzyków. Grubsze struny wywierają większe napięcie na instrument, co może przełożyć się na głośniejszy, potężniejszy dźwięk – często pożądany w grze rytmicznej (chop chords) lub przez mandolinistów prowadzących, którzy chcą brzmieć bardzo donośnie na scenie . Trzeba jednak pamiętać, że heavy znacząco zwiększa twardość gry – szybkie przebiegi solowe będą trudniejsze, a długa gra może bardziej męczyć dłonie . Ponadto nie każda mandolina poradzi sobie z grubymi strunami. Przed założeniem zestawu Heavy warto sprawdzić, czy producent instrumentu dopuszcza taki naciąg. W razie wątpliwości bezpieczniej jest pozostać przy medium, aby nie uszkodzić gryfu lub mostka.
Dobierając grubość strun do stylu gry, zastanówmy się, czego oczekujemy od brzmienia. Jeśli obecne struny brzmią zbyt jasno i cienko, a instrument jest łatwy w grze – można spróbować odrobinę grubszego kompletu dla pogłębienia brzmienia. Jeśli natomiast mandolina brzmi donośnie, ale jest „twarda” i męcząca, warto zejść o jeden stopień grubości w dół. Przykładowo, ktoś kto gra głównie akordami rytmicznymi w zespole (gdzie liczy się głośność i mocny akcent rytmiczny), może preferować nawet medium-heavy 11,5-41. Z kolei osoba grająca solówki i melodie lub drobne partie folkowe doceni łatwość gry na komplecie 10-38 czy 10-34 kosztem odrobiny głośności.
W praktyce wielu mandolinistów eksperymentuje z własnymi kombinacjami – np. zakłada mieszane komplety (custom), gdzie część strun jest grubsza, a część cieńsza, by uzyskać optymalny balans. Można np. użyć cięższych strun G i D dla głębokiego dołu, a lżejszych E i A dla łatwiejszych chwytów i bendów. Dopóki jednak nie nabierzemy doświadczenia, najlepiej zacząć od pełnego, fabrycznie dobranego zestawu renomowanej firmy w typowym zakresie (light lub medium), a potem ewentualnie modyfikować grubości pod własne preferencje.
Materiał strun i wpływ na dźwięk
Z czego wykonane są struny do mandoliny? Większość współczesnych strun mandolinowych ma stalowy rdzeń. Dwie najwyższe struny (E i A) to zazwyczaj gładkie druty stalowe o odpowiedniej średnicy, natomiast niższe (D i G) posiadają rdzeń stalowy owinięty dodatkowym drutem – owijką wykonaną z innego metalu. Rodzaj materiału owijki w ogromnym stopniu wpływa na barwę dźwięku, jego jasność lub ciepło, a także na żywotność strun i komfort gry . Do mandolin akustycznych stosuje się obecnie następujące materiały strun (w nawiasie podano charakterystykę brzmienia):
-
Brąz 80/20 (mosiężny) – stop zawierający 80% miedzi i 20% cynku, czasem nazywany też brass. Struny 80/20 Bronze są bardzo popularne zarówno w gitarach, jak i mandolinach. Dają bardzo jasne, dźwięczne brzmienie z wyraźną prezencją wysokich tonów i mocnym, lecz raczej sprężystym basem . Cechuje je głośność i „blask” – świetnie przebijają się w miksie, dlatego wielu muzyków wybiera je do gry akordowej czy w zespołach, gdzie mandolina ma się przebić przez inne instrumenty. Przykładem mogą być wspomniane wyżej Martin 80/20 lub Elixir Nanoweb 80/20 (które dodatkowo są powlekane dla dłuższego życia). Struny 80/20 mogą zabrzmieć nieco ostrzej na bardzo jasnych z natury instrumentach, ale za to potrafią ożywić brzmienie ciemniejszych mandolin, dodając im „dzwoneczków” na górze pasma.
-
Brąz fosforowy (Phosphor Bronze) – jest to stop brązu (miedź + cyna) z dodatkiem fosforu. Wprowadzony do strun akustycznych w latach 70., zyskał ogromną popularność. Struny fosforobrązowe są cenione za ciepłe, bogate brzmienie, które wciąż zachowuje klarowność i rezonans . W porównaniu do 80/20, mają odrobinę mniej jaskrawą górę, za to pełniejszy środek i gładsze brzmienie ogólne. Uważa się, że Phosphor Bronze daje bardziej zrównoważony ton – dlatego bywa polecany do bardzo jasnych, ostro brzmiących instrumentów, aby je „udomowić” . Świetnie sprawdza się w grze solowej i melodycznej, gdzie pożądana jest pewna łagodność i głębia dźwięku . Większość standardowych kompletów (np. D’Addario EJ74, EJ73, GHS, Martin Phosphor Bronze) to właśnie brąz fosforowy. Dają one mandolinie uniwersalne brzmienie odpowiednie do wielu stylów – od folku po jazz.
-
Stal nierdzewna / stal niklowana – niektóre struny posiadają owijki ze stali (czasem powlekanej niklem) na stalowym rdzeniu. Takie struny są bardzo jasne, ostre i głośne, a przy tym odporne na rdzewienie. Zazwyczaj stosuje się je w mandolinach elektrycznych (gdzie niklowana owijka współpracuje z przystawkami magnetycznymi podobnie jak struny gitarowe) lub gdy muzyk poszukuje maksymalnie przebijającego się brzmienia akustycznego. Warto wspomnieć, że historycznie dawne mandoliny (oraz inne lutnie) używały strun jelitowych – dziś jednak praktycznie wszystkie struny do mandolin są stalowe . Struny z czystej stali bywają oceniane jako brzmiące nieco surowo i mogą podkreślać wysokie alikwoty. Dlatego w mandolinach akustycznych częściej wybiera się brąz 80/20 lub fosforowy, które ocieplają brzmienie stali .
-
Monel / nikiel (formuły stopowe) – Monel to specjalny stop niklu z miedzią i żelazem, stosowany w strunach od początku XX wieku (używał ich m.in. Bill Monroe). Po pewnym czasie zniknął z rynku, ale obecnie wraca do łask dzięki zestawom takim jak D’Addario Monel (EJM74) czy Martin Retro. Struny z owijką monelową oferują bardzo unikalne brzmienie – wielu muzyków opisuje je jako zrównoważone, organiczne, o “vintage’owym” charakterze. W praktyce oznacza to, że monel nie jest ani tak jasny jak świeży fosforobrąz, ani tak matowy jak stare struny – daje za to bogaty środek pasma i mocny fundament dźwięku, wydobywając naturalny ton instrumentu. Tego typu struny świetnie pasują do stylu old-time, tradycyjnego country czy jazzu, gdzie czasem zbyt jaskrawy „metaliczny” dźwięk brązu nie jest pożądany. D’Addario EJM74 Monel Medium (11-40) to przykład zestawu, który zapewnia właśnie taki naturalny, nieprzesadnie jasny ton, ceniony przez wielu profesjonalistów.
-
Struny flatwound (płaskie) – Większość strun mandolinowych ma owijkę okrągłą (roundwound), co daje wyczuwalną teksturę pod palcami i wyraźny atak dźwięku. Istnieją jednak specjalne struny z owijką szlifowaną na gładko (flatwound), np. Thomastik-Infeld lub D’Addario Flat Tops. Struny te są znacznie gładsze w dotyku (prawie nie słychać szumu palców przy przesuwaniu) i mają ciemniejsze, bardziej stonowane brzmienie. Profesjonalni mandoliniści klasyczni często ich używają, by uzyskać okrągły, łagodny ton odpowiedni do muzyki klasycznej i barokowej . Przykładowo, zestawy Thomastik Precision Flatwound Medium są opisane jako dające ciepłe, nie nazbyt jasne brzmienie idealne do repertuaru klasycznego . Minusem jest wysoka cena takich strun, jednak potrafią one wytrzymać bardzo długo, a wygoda gry bywa bezkonkurencyjna. W muzyce folk i jazz flatwoundy również znajdują zastosowanie – ich stłumiony, “retro” charakter pasuje np. do brzmienia w stylu lat 20. czy 30. Warto kiedyś spróbować takiego kompletu dla porównania, choć początkującym zaleca się raczej typowe roundwoundy (są tańsze i głośniejsze).
-
Inne rodzaje – Na rynku spotkać można ponadto struny z dodatkiem jedwabiu (Silk & Steel), gdzie pomiędzy stalowym rdzeniem a owijką znajduje się warstwa jedwabnych włókien. Rozwiązanie to zmiękcza brzmienie i obniża nieco napięcie strun, co poprawia wygodę gry – struny Silk & Steel brzmieniowo są bardzo ciepłe, miękkie. Do mandolin akustycznych oferuje je m.in. firma GHS (seria Silk & Steel). Ciekawostką są też tradycyjne struny nylonowe lub jelitowe do mandolin barokowych i neapolitańskich – we współczesnej grze praktycznie niespotykane poza muzealnym odtwórstwem historycznym. Reasumując, przeciętny mandolinista ma do wyboru głównie struny stalowe z owijką brązową lub stalową (ewentualnie powlekaną), a bardziej zaawansowani mogą eksperymentować z monelem, flatwoundami czy jedwabiem, aby znaleźć swój ulubiony ton.
Struny powlekane vs niepowlekane
Wspomniane już struny powlekane (coated) zasługują na osobną uwagę, gdyż stały się bardzo popularne w ostatnich latach. Powłoka (np. Nanoweb lub Polyweb u Elixira, EXP/XT/XS u D’Addario, Everlast u Ernie Ball) to najczęściej przezroczysta warstwa polimeru, którą pokrywa się owijkę – a czasem także rdzeń – struny. Celem jest ochrona metalu przed czynnikami powodującymi utratę świeżości dźwięku. Pot, wilgoć z powietrza oraz zabrudzenia osiadające na strunach powodują bowiem utlenianie się i korozję metalu, a także gromadzenie nalotu między zwojami owijki. W efekcie struny z czasem ciemnieją brzmieniowo, tracą blask i strojenie. Powłoka zapobiega tym procesom, dzięki czemu powlekane struny brzmią świeżo 3–5 razy dłużej niż standardowe .
Najbardziej znane są w tej kategorii struny Elixir, pionier powłok ochronnych. Ich seria Mandolin Nanoweb 80/20 Bronze Medium (.011–.040) to popularny wybór wśród mandolinistów ceniących sobie długowieczność – pojedynczy komplet Elixir potrafi zachować wyraźne brzmienie nawet przez kilka miesięcy regularnego grania . Brzmieniowo struny powlekane Elixira określane są jako jasne, „dzwoneczkowe” (zwłaszcza 80/20 Bronze), z nieco gładszym dotykiem niż zwykłe struny . Powłoka Nanoweb jest bardzo cienka, dzięki czemu wpływ na brzmienie jest minimalny – wiele osób przy ślepym teście nie odróżniłoby brzmienia powlekanych od niepowlekanych.
Oczywiście, istnieją też inne firmy oferujące powłoki: D’Addario ma serię XT (dawniej EXP) oraz nowszą XS – w przypadku mandoliny np. D’Addario XSM1140 (Medium 11-40) to zestaw fosforobrązowy z ultracienką powłoką na owijkach. Ernie Ball proponuje struny Everlast, a np. firma DR Strings – własne powłoki K3 (choć akurat w mandolinowych Dragon Skin stosują raczej powłokę na całej strunie). Różni producenci stosują różne formuły – powłoki różnią się grubością, wyczuwalnością pod palcem (niektóre są bardziej śliskie) oraz tym, jak bardzo zmieniają fakturę brzmienia . Przykładowo, jedni gracze twierdzą, że Eliksiry brzmią od razu nieco bardziej miękko w wysokich tonach, inni zaś słyszą tylko to, że po tygodniu grania Elixir brzmi lepiej niż zwykłe struny, które w tym czasie zdążyły już nieco „oklapnąć”. Jest to więc częściowo kwestia subiektywna.
Warto samemu ocenić, czy odpowiadają nam struny powlekane. Zalety są jasne: rzadsza wymiana, zawsze relatywnie świeży dźwięk, odporność na rdzę – doceni to każdy, kto np. gra okazjonalnie (struny nie zdążą zardzewieć między sesjami gry) lub ma kilka instrumentów i nie wraca codziennie do mandoliny . Wady to wyższa cena (powlekane są zwykle 2-3 razy droższe od zwykłych) oraz możliwy minimalnie inny charakter brzmienia i dotyku, co nie każdemu odpowiada. Niektórzy doświadczeni mandoliniści wolą klasyczne struny ze względu na ich „surową” świeżość brzmienia tuż po założeniu oraz brak warstwy między palcem a metalem. Jeśli jednak często pękają Ci struny ze starości lub nie pamiętasz, kiedy ostatnio je zmieniałeś – spróbuj zestawu powlekanego. Najpewniej okaże się strzałem w dziesiątkę i uwolni Cię od konieczności częstej wymiany strun.
Dobór strun a styl muzyczny i instrument
Wybierając struny, warto uwzględnić styl muzyki, jaki gramy, oraz specyfikę naszej mandoliny. Różne gatunki i techniki gry mogą stawiać odmienne wymagania co do brzmienia i dynamiki instrumentu:
-
Muzyka folk, bluegrass, country (akompaniament i „chop”) – W tradycyjnej grze zespołowej mandolina często pełni rolę rytmiczną (słynny „chop” w bluegrassie) oraz solową w szybkich przebiegach. Dlatego wielu bluegrassowych mandolinistów wybiera struny Medium 11-40, które dają głośny, przenikliwy dźwięk i wytrzymują mocne uderzenia kostką. Wspomniane D’Addario EJ74 (11-40) to wręcz standard w tym środowisku . Dla jeszcze większej mocy niektórzy stosują komplet Heavy (np. J75 – 11,5-41), o ile instrument na to pozwala. Jednak dla równowagi brzmienia w akompaniamencie ważne jest też utrzymanie klarowności – tu dobrze spisują się struny 80/20 Bronze, podkreślające atak i górę pasma. Jeśli Twoja mandolina brzmi zbyt ciemno w zespole, spróbuj jaśniejszych strun (80/20), a jeśli jest zbyt przenikliwa – załóż fosforobrąz, by ocieplić brzmienie i dodać mu „ciała”. Struny powlekane mogą pomóc, gdy grasz dużo koncertów na świeżym powietrzu (odporność na pot i wilgoć), choć część bluegrassowych purystów pozostaje przy tradycyjnych brązach, twierdząc że brzmią one bardziej żywo.
-
Gra solowa, melodie, muzyka irlandzka/celtycka – W tego typu grze liczy się artykulacja i precyzja. Często mandolina wykonuje szybkie melodie, ozdobniki, przebiegi przypominające techniki skrzypcowe. Tutaj sprawdzą się struny dające klarowny atak i wyrównane brzmienie. Wielu muzyków celtyckich sięga po fosforobrąz (np. 10-38 lub 11-40) dla ciepłego, ale wyraźnego tonu. Ważna jest też wygoda – zbyt twarde struny mogą utrudniać granie długich ornamentowanych partii. Dlatego do grania solowego często polecane są komplety Light lub Medium-Light (10-34, 10-38, 11-38). Przykładowo GHS A260 (11-38) to lubiany zestaw dający kompromis między głośnością a łatwością gry . Z kolei firma Thomastik ma nawet specjalne zestawy dedykowane muzyce folkowej, łączące cechy strun flatwound i stalowych – dla maksymalnie czystego dźwięku bez przydźwięków. Ogólnie, jeśli grasz dużo solówek, wybierz struny o brzmieniu zrównoważonym (fosforobrąz, monel) i niezbyt wielkiej twardości – Twoje palce i słuchacze Ci podziękują.
-
Muzyka klasyczna, dawna, tremolo – Mandolina klasyczna stawia na okrągłe, śpiewne brzmienie i płynność dźwięku. Tutaj znakomicie wypadają struny flatwound (np. Thomastik-Infeld), które eliminują szorstkość ataku i dają jedwabiste brzmienie idealne do tremolo i kantyleny . Choć są drogie, profesjonaliści klasyczni chętnie ich używają – np. mandoliniści orkiestr kameralnych niemal standardowo stroją instrumenty strunami Thomastik. Jeśli jednak pozostajemy przy tradycyjnych strunach roundwound, dobrym wyborem będzie fosforobrąz light (aby uzyskać delikatniejszy wydźwięk) lub nawet specjalne struny nylonowe/kompozytowe (np. japońskie marki oferują czasem takie zestawy do mandolin romantycznych). W klasyce liczy się też sustain – pod tym względem wygrywają struny wysokiej jakości, powlekane (dla zachowania świeżości tonu) oraz ewentualnie wspomniane monel/nikiel, które dają dłuższe wybrzmiewanie niż bardzo sztywne 80/20.
-
Jazz, swing, blues – W tych gatunkach mandolina bywa używana jako instrument solowy i rytmiczny. Wielu jazzowych mandolinistów lubi struny o cieplejszym, stonowanym brzmieniu, by ton instrumentu nie był zbyt przenikliwy. Popularne są np. struny flatwound (dla gładkiego glissanda i redukcji szumów) lub monelowe, które podkreślają środkowe pasmo i dają oldschoolowy charakter. W stylu swingowym (gdzie mandolina może imitować brzmienie gitar swingowych) sprawdzą się też Nickel Bronze – np. D’Addario Nickel Bronze 11-40 – które oferują suche, czyste brzmienie z mocnym atakiem, ale bez przesadnej jasności. Do bluesa natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by użyć standardowego fosforobrązu – brzmienie mandoliny i tak będzie ostre jak brzytwa w wyższej pozycji. Warto jednak eksperymentować z grubością strun: gracze jazzowi o wirtuozerskiej technice wybierają często nieco cieńsze struny dla łatwiejszego wykonania szybkich pasaży i akordów trzydźwiękowych na wysokich pozycjach. Z kolei w bluesie, gdzie używa się dużo doublestopów i mocnych bendów, przydadzą się solidne struny średnie, które nie będą brzęczeć przy mocnym ataku.
Podsumowując, dobór strun warto dostosować do własnego repertuaru. Jeśli gramy głośną muzykę akustyczną w zespole – postawmy na trwałe, stosunkowo grube struny o jasnym brzmieniu (np. 80/20 Medium, powlekane). Jeśli gramy subtelnie w domu lub nagrywamy – lżejsze i cieplejsze struny (fosfor, flatwound) mogą brzmieć lepiej w naszych uszach. Nie ma tu sztywnych reguł: wielu artystów tworzy świetną muzykę, łamiąc te konwencje, więc najważniejsze jest, by odnaleźć swoje własne brzmienie.
Konserwacja i wymiana strun
Nawet najlepsze struny nie będą brzmieć dobrze w nieskończoność – z czasem każda struna się zużywa. Mandolina, grając metalowymi strunami, jest szczególnie wrażliwa na spadek jakości dźwięku, gdy struny są stare. Jak poznać, że czas na zmianę? Objawami zużycia strun są: trudności w strojeniu, częste rozstrajanie się mandoliny, matowe, pozbawione blasku brzmienie, a także widoczna korozja lub czarny nalot na strunach (zwłaszcza od spodu, gdzie dotykają progów). Jeżeli zauważymy któreś z tych zjawisk – nie ma na co czekać, czas założyć nowy komplet.
Ogólna reguła wymiany strun mówi, aby zmieniać je co około 1–3 miesiące, w zależności od intensywności gry . Osoby ćwiczące codziennie mogą potrzebować nowych strun co miesiąc, zaś ci grający okazyjnie mogą wydłużyć ten okres do 3 miesięcy. Powyżej kwartału grania nawet najlepsze struny tracą już wyraźnie swoje właściwości . Wielu profesjonalistów (zwłaszcza koncertujących) zmienia komplet nawet przed każdym ważnym występem, by mieć stuprocentową pewność brzmienia i stroju . Z kolei hobbysta grający w domu może wymieniać rzadziej, ale nie rzadziej niż co sezon – uchroni to instrument przed problemami ze strojem i zapewni przyjemność z gry. Pamiętajmy, że świeże struny to łatwiejsza gra i lepszy dźwięk – nie ma sensu męczyć się na „zdartych” strunach, które brzmią jak drut. Często początkujący nie zdają sobie sprawy, ile daje założenie nowych strun: mandolina zaczyna wtedy śpiewać, a akordy odzywają się pełnią blasku.
Aby przedłużyć życie strun, warto przestrzegać kilku zasad. Po pierwsze, myj ręce przed graniem – zmniejszy to ilość potu i brudu trafiających na struny. Po skończonej grze można przetrzeć struny szmatką (najlepiej miękką, niestrzępiącą się, np. z mikrofibry). Usunie to pot i osady z powierzchni. Dostępne są też specjalne preparaty do czyszczenia strun (tzw. fast frety, wipey itp.), które pomagają zachować ich gładkość i opóźniają rdzewienie. Po drugie, trzymaj mandolinę w pokrowcu lub futerale, gdy nie grasz – ograniczy to wpływ wilgoci z powietrza. Po trzecie, unikaj dużych wahań temperatury – rozgrzane struny wniesione na mróz i odwrotnie szybciej tracą swoje właściwości.
Sama wymiana strun w mandolinie bywa wyzwaniem dla początkujących (osiem strun, zaczepy pętelkowe – łatwo się pokłuć!). Ostrożnie odwijaj stare struny – luzując je najpierw kluczem, a nie przecinając pod napięciem. Uważaj na ostre końcówki – można sobie nimi skaleczyć palce, więc najlepiej używaj obcinaczek i od razu wyrzucaj odcięte fragmenty. Przy zakładaniu nowych strun pamiętaj, by zaczepić pętelkę o haczyk na strunociągu i nawinąć strunę na kołek stroikowy z odpowiednią liczbą zwojów (zwykle 3–5 zwojów równych, bez nachodzenia na siebie ). Strojenie mandoliny przebiega parami – zawsze stroimy dwie struny razem do tego samego dźwięku (standardowo G3, D4, A4, E5) . Nowe struny mogą przez kilkanaście minut tracić strój (rozciągać się), więc nastrojona mandolina może wymagać kilkukrotnego dostrojenia zanim wszystko się ustabilizuje. To normalne – po paru godzinach gry nowe struny ułożą się na dobre.
Porady dla początkujących
Na koniec zebraliśmy kilka wskazówek, które szczególnie przydadzą się osobom rozpoczynającym swoją przygodę z mandoliną:
1. Nie oszczędzaj na jakości strun. Nawet najlepsza mandolina nie pokaże swojego potencjału na kiepskich strunach. Na start zainwestuj w komplet renomowanej marki (D’Addario, Elixir, Ernie Ball, Martin, GHS itp.) – kosztują one kilkadziesiąt złotych, ale zapewnią stabilny strój i dobre brzmienie. Unikaj najtańszych no-name’ów, które mogą nierówno stroić i szybko rdzewieć.
2. Zacznij od komfortowego naciągu. Początkujący często zmagają się z bólem palców i czystym chwytem dźwięków. Nie dokładaj sobie trudności zbyt twardymi strunami. Na początek light lub medium-light będą rozsądnym wyborem – np. zestaw .010–.038 (10-38) pozwoli Ci ćwiczyć dłużej bez nadmiernego dyskomfortu. Gdy nabierzesz siły w palcach i wyrobisz technikę, możesz spróbować medium 11-40 dla pełniejszego dźwięku.
3. Dbaj o strój i nie zrażaj się strojeniem. Mandolina z racji konstrukcji wymaga częstego strojenia – zwłaszcza nowe struny będą się stroić kilka razy, zanim osiądą. To normalne, że na początku instrument często „piszczy” i fałszuje, dopóki nie wyczujesz mechaniki strojenia dwóch strun jednocześnie. Używaj dobrego tunera elektronicznego i regularnie sprawdzaj strój podczas ćwiczeń. Gdy struny są bardzo rozstrojone albo któraś ciągle „klapie” – być może już czas na nowy komplet.
4. Wymieniaj struny regularnie. Częstym błędem początkujących jest granie na starych, zardzewiałych strunach przez wiele miesięcy. To utrudnia naukę! Stare struny brzmią gorzej i gorzej stroją, przez co możesz mieć wrażenie, że to z Tobą coś nie tak, a winne są struny. Wymieniaj komplet co kilka miesięcy (albo częściej, jeśli dużo ćwiczysz), a zawsze będziesz grać na świeżym, inspirującym brzmieniu.
5. Eksperymentuj z różnymi strunami. Gdy opanujesz podstawy gry, warto poszukać swojego ulubionego brzmienia. Każdy mandolinista ma inne preferencje – jednym podobają się struny powlekane, inni ich nie znoszą; jedni lubią miękkie „dziesiątki”, inni wolą twardsze „jedenastki” . Struny są bardzo indywidualną sprawą, dlatego nie bój się próbować różnych typów i grubości . Zagraj raz na brązie fosforowym, następnym razem na 80/20; spróbuj kompletu powlekanego, a potem niepowlekanego; kup kiedyś droższe struny flatwound, by poczuć różnicę. Takie testy nauczą Cię, jaki dźwięk najbardziej Ci odpowiada i na jakich strunach Twoja mandolina brzmi najlepiej.
6. Pamiętaj o komforcie gry. Na początku nauki mandolinowe akordy i przebiegi mogą wydawać się trudne – instrument jest mały, progi wąskie, a struny twarde. Upewnij się, że Twój instrument jest poprawnie ustawiony (menzura, akcja strun) – zbyt wysoka akcja może zniechęcić każdego nowicjusza. Czasem sama zmiana strun na cieńsze lub bardziej miękkie (np. Silk & Steel lub powlekane) poprawi komfort gry, jeśli fabryczne struny były „betonowe”. Nie zrażaj się początkowymi trudnościami – z czasem palce się wzmocnią, technika poprawi, a odpowiednio dobrane struny będą wiernym sprzymierzeńcem w Twojej muzycznej podróży.

